Zespół Battles kupił mnie tym niesamowitym numerem:
Na Nosowskiej prawie płakałam, co za utwór:
Najlepszy kawałek Apteki, z genialnym refrenem:
Iggy. Po prostu.
Josh T.Pearson, z którym udało mi się porozmawiać potrafi czarować. Ktoś napisał, że jego piosenki to otwarte rany. Pięknie napisał.
Metronomy i mój ukochany numer:
zazdroszczę OFFa!
OdpowiedzUsuńobiecuję sobie, że za rok pojadę. :)
Nosowska była też na HOFie. I ja osobiście na niej się poryczałam, że strumieniami ciekły mi łzy.