Jarosław Iwaszkiewicz, "Księżyc wschodzi" (frag.)
"A potem przyjdzie śmierć: wszystko rozwiązując niczego nie wyjaśni.
Odejdziemy tak, jakeśmy żyli: osobno.
Świat nasz własny i jedyny musi nam wystarczyć do śmierci i po śmierci.
Byle tylko nie zgłębiać tej myśli do końca, byle tylko nie przemyśleć tego fizycznie.
Obumieranie rąk, mącenie się myśli, sen wieczysty przeżyty naprawdę: wtedy chwyta paroksyzm piekielnego, kurczowego strachu.
Odejdziemy tak, jakeśmy naprawdę żyli: osobno.
Zawsze pomiędzy potwornie wielkim światem i potwornie wielkim niebem, samotni."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz