Tak, serce jest na pewno wymyślone, poza tym nie istnieje zupełnie.
Serce jest tym, co kocha, a to co kocha jest ulotne i jest wszędzie.
Ergo, może być tylko myślą, ciepłem w końcach palców, smugą wydychanego
powietrza, przytłumioną barwą głosu, samym szeptem. I wszystkie bajki, które
zaczynają się "dawno, dawno temu, pewnego dnia, było sobie albo była" -
wszystkie - mówią o sercu. I panoszy się serce w bajkach i rozpycha się serce łokciami.
I jest serce mężne jak rycerz uśmiercający hydrę, i jest nieśmiertelne jak hydra, której w
miejsce jednej odciętej głowy odrasta dziesięć żywych, i jest niezdobyte jak góra ze śliskiego
szkła, i uległe jak oczy kochającej kobiety. I wreszcie jest serce prawdziwe jak słowo,
w którym je zamknięto - więzień
dożywotni na samotność skazana i na nieważną śmierć.
fotografował mnie W.
proza poetycka: Halina Poświatowska