środa, 18 września 2013

Borszewicz



***

Dobrze, że jesteś,
bo wczoraj znowu bolało mnie serce,
a ciągle nie mam pomysłu na życie.

Musisz mi pomóc,
bo od szesnastu dni pada deszcz
i życie powoli zaczyna mi się rozmywać.

Miałem iść do dentysty,
ale przybłąkał mi się wiersz o tobie,
no i nie mam go z kim zostawić w domu.

Dobrze, że jesteś,
bo w zeszłym tygodniu „U Fukiera”
śmierć znowu pytała o mnie szatniarza.

Dzwoniłem dzisiaj do ciebie,
ale słuchawka ugryzła mnie w rękę
i pewnie ta rana tak szybko się nie zagoi.

Musisz mi pomóc,
bo jestem zmęczony jak Bóg,
który harował przez tydzień –
i nie stworzył świata…

Jarosław Borszewicz


[ jestem zakochana w tej poezji
nigdzie nie mogę znaleźć tomiku, papierowego,
pachnącego historią wszystkich westchnień przy tych wierszach. ] 



2 komentarze:

  1. Nigdzie niestety nie można go zneleźć, sama przetrząsnęłam całe internety, a jego powieść "Mroki" niestety również niedostępna nawet w elektronicznej wersji, smutne to. Ale wiersze najpiękniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozostaje tylko wydrukować te wiersze, które są i jakoś je pielęgnować na ten papierowy sposób.

    OdpowiedzUsuń