* * *(na krawędzi mijania)
na krawędzi mijania
nie ma pocałunków
nie ma zapachów
ani kolorów
brzęk pszczoły
gaśnie nad łąką
usta w żółtym rumianku
palce cierpko do trawy przywarte
na krawędzi mijania
wąskie światło ciemnieje
i brzeg tak wyraźnie
urywa się – ból
na krawędzi mijania
nie ma pocałunków
nie ma zapachów
ani kolorów
brzęk pszczoły
gaśnie nad łąką
usta w żółtym rumianku
palce cierpko do trawy przywarte
na krawędzi mijania
wąskie światło ciemnieje
i brzeg tak wyraźnie
urywa się – ból
polaroid 35mm, kodak, kraków, sierpień 2012
wiersz: halina poświatowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz