piątek, 17 sierpnia 2012

Poświatowska



nie mam dawnej czułości dla mojego ciała
jednak je toleruję jak pociągowe zwierzę
które jest pożyteczne chociaż wymaga wielu starań
dostarcza bólu i radości i bólu i radości
czasem zastyga z rozkoszy
a czasem jest schronieniem dla snu

znam jego korytarze kręte
wiem którędy przychodzi zmęczenie
jakie ścięgna napina śmiech
i pamiętam jedyny smak łez tak podobny
do smaku krwi

moje myśli - stado trwożnych ptaków
karmią się na zagonie mego ciała
nie mam dla niego dawnej czułości
ale czuję ostrzej niż przedtem
że sięgam nie dalej niż moje wyciągnięte ręce
i nie wyżej niż mogą mnie unieść wspięte palce u nóg





tekst: halina poświatowska
foto: kawałek mnie, katowice, 2012, vilia auto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz