środa, 11 lipca 2012

do widzenia, do jutra

prosta historia o miłości, debiut fabularny Janusza Morgersterna, w rolach głównych Zbigniew Cybulski oraz Teresa Tuszyńska. rok - 1960.
przepiękne kadry, sceny nawiązujące estetyką do nowej fali francuskiej, chociaż nie do końca wpasowujące się w ten nurt, naturalnie. przepiękne sceny gry teatru dłoni. muzyka Komedy.
wspaniałe dialogi, przytaczam poniżej.


Widzisz, są takie chwile, kiedy człowiek chce być zupełnie sam. Stroni od ludzi nie dlatego, że ich nie lubi a przeciwnie - dlatego, że jest do nich za bardzo przywiązany.

- Ludzie patrzą.
- Nie widzą nas, deszcz nas zasłania..


- Stoisz tu obok mnie ale wydaje mi się, że Cię nie ma. Czy Ty w ogóle istniejesz?
- Chyba nie. Nie przy tej furtce, nie przy Tobie. To nie jest moje istnienie ten świat poza furtką. Może dlatego wydaje mi się piękny. I cieszy mnie.
- Czy na długo?
- A która radość trwa długo? Po jakimś czasie staje się przyzwyczajeniem. Jak godziny posiłków. Jednostajne, codzienne. Nie, nie... Wierz mi; to nieistnienie jest najpiękniejszą rzeczą jaką mogę Ci ofiarować.



1 komentarz: