ostatnio czytałam rozmowę z psychologiem w wysokich obcasach. podobno nie ma żadnej "właściwej i jedynej" twarzy w człowieku. można być jednocześnie duszą towarzystwa i zalęknionym samotnikiem. to pomogło mi uwierzyć, że może nikogo nie udaję w większości sytuacji, tylko bywam i taka i obok.
kiedy widzę prace tak piękna jak ta, tak idealne pod każdym względem, czuję się nieudolnie, czuję że tyle jeszcze przede mną w tworzeniu, w rozumieniu kolażu, w ewoluowaniu.
na szczęście mam jeszcze chyba trochę czasu.
Dagrun Iris Sigmundsdottir / collage "Feel´s Like "
rozcinam pomarańczę bólu połową bólu karmię twoje usta głodni tak dzielą chleb spragnieni wodę uboga jestem - mam tylko ciało usta ściągnięte tęsknotą ręce - jesienne liście wyglądające odlotu rozcinam pomarańczę bólu sprawiedliwie na pół gorzkim ziarnem karmię twoje usta