piątek, 30 listopada 2012

s z a r o ś ć




fot: ja, jesień, muzeum narodowe w krakowie



Idzie szarość, ciągle przypomina mi,
że kiedyś chciałem coś, a już tego nie trzeba mi.
Ciągle mało, coraz więcej, mniej,
Twego ciała coraz bardziej nie trzeba mi.

Więc idź tam, gdzie chcesz,
nie mówiąc nic
i wróć, kiedy przyjdzie czas.
Może to tylko kilka dni.




tak pięknej piosenki dawno nie było.




czwartek, 29 listopada 2012

zimowe wyprzedaże

ponieważ nie samą wodą jeździ samochód, a portfel tak lekki jeszcze nie był
ogłaszam zimowe (bo jakże źle brzmi: świąteczne) wyprzedaże

kolaży moich.
wysyłka darmowa i natychmiastowa, kolorowa, zabezpieczona.
ci co kupili, potwierdzą :)

proszę i dziękuję, cząstka mnie na czyjejś ścianie mam nadzieję uszczęśliwi, choć trochę.



30zł: (kupiony)


20zł:
 

30zł:

30zł:


25zł:

45zł:


 50zł:

45zł:

50zł: (edit: kupiony)


uśmiechy swoje można pod postacią każdego PW wysłać lub na mejla
ewelinalebida@gazeta.pl

ze szczęścia zapiszczę. 

ps. mam stempelki z bałwankiem na koperty. 

jesień i Pani Bovary, cz.1


"W głębi duszy wyczekiwała jednak jakiegoś zdarzenia. Jak marynarze w niebezpieczeństwie, rzucała zrozpaczone spojrzenie na swe samotne życie, wypatrując zjawienia się białego żagla na mglistym widnokręgu. Nie wiedziała, co to mógłby być za przypadek, jak wiatr go przywieje i ku jakim wybrzeżom ją zaniesie, czy będzie to mała łódeczka, czy okręt o trzech pokładach naładowany szczęśliwością aż po brzegi. Ale co rano, gdy się budziła, miała nadzieję, że nastąpi to właśnie tego dnia. Nasłuchiwała wszystkich odgłosów, zrywała się niespokojnie i dziwiła, że oczekiwane zdarzenien nie nadchodzi. Wreszcie, coraz smutniejsza, o zachodzie słońca wyczekiwała już tylko dnia jutrzejszego."
- G. Flaubert, "Pani Bovary"







fotografie: moja jesień 2012, cz. 1


środa, 28 listopada 2012

pętla




ta cisza jest dla mnie za głośna

sobota, 24 listopada 2012

Ja i moje Cudeńko na kołach

oto największe szczęście 2012 roku i spełnienie marzeń!
oraz nowy rozdział w życiu.

objawiony materialnie w postaci
Hyundaia Getz

: )






a maleństwo wygląda tak oficjalnie:

piątek, 23 listopada 2012

Ochocki, Vithren

"Jestem w zupełnie innym miejscu, starszy o dziesiątki godzin w pociągach, o tysiące kilometrów, o ludzi których witałem i żegnałem, i tylko czasami, gdy znajdę punkt podparcia, gdy wiem, że się nie wywrócę - odwracam się i cholera jasna, to był piękny pożar, myślę, to były ciepłe dni."




starachowice przemierzane przed zmierzchem w sandałach


będą nowe, bo roleczka się wywoła
jutro pojadę ją oddać
moim hyundaiem
(boję się sama jeździć)


środa, 21 listopada 2012

milczeć


(przecież wiesz, że tęsknię)
dzisiaj

wtorek, 20 listopada 2012

wskrzeszanie słowa pisanego

piękne dostaję przesyłki pocztowe z wycinkami w dalszym ciągu, za co bardzo dziękuję!
za wspaniałe, motywacyjne, pełne wiary we mnie listy jeszcze bardziej. 

odpisuję na wszystko, dołączam prezent niespodziankę (lub ten zażyczony:)) i cieszę się na kolejne.

to ostatnio jedyny motor działania wśród wielkiego zastoju kolażowego i wypalenia poszukiwaniem gazet, wertowaniem, składowaniem.

naprawdę potrzeba mi takich przesyłek i adres w dalszym ciągu rozdaję na np. mejlu (ewelinalebida@gazeta.pl) 



dziękuję!
e.

piątek, 16 listopada 2012

Baudelaire

"Pech"

By Syzyfowy dźwigać głaz,
Trzeba nie lada dzielności.
Chociaż nam nie brak pilności,
Sztuka jest długa, krótki czas.

Grobowców słynnych mija rząd
Serce me, będen stłumiony,
W cichej cmentarnej ustroni
Żałobny marsz wybija wciąż.

Niejeden cenny klejnot śpi
W ziemi, gdzie go nie dojrzy nikt,
W mroku i zapomnieniu.

Niejeden nader wonny kwiat,
Zamiast swą wonią poić świat,
Więdnie w osamotnieniu.




wiersz: Charles Baudelaire
kolaż: dzisiaj

poniedziałek, 12 listopada 2012

niedziela, 11 listopada 2012

najjaśnniejsza noc nigdy nie będzie dniem


tęsknię za moją Smeną, muszę ją przywrócić do życia
tu jakiś 2011 rok, kraków

środa, 7 listopada 2012

Pilch


"Poza śmiercią nie ma innego problemu.
To znaczy jest jeden i tylko jeden: Jej zagłuszanie.
Historia ludzkości to historia zagłuszania
(też zasłaniania lub oswajania) końca. 
Jest ona specjalnie ciekawa w wykonaniu tych,
którzy nie mają pojęcia, że zagłuszają, zasłaniają i oswajają."




słowa: mój mistrz Jerzy Pilch
foto: polaroid 35mm, kraków, październik 2012

poniedziałek, 5 listopada 2012

UDAŁO SIĘ!

Mam prawo jazdy proszę państwa! 



OFICJALNIE MOGĘ BYĆ SZOFEREM!


foto: internety


sobota, 3 listopada 2012

czwartek, 1 listopada 2012

"O, daj mi oczy"


W potrójnych niebiosach koczuje dzienny Paryż,
tak - wysoko, tak - obok, tak - poniżej.
Ślepe dziewcze słyszy kroki smutne
do wrzeciona w trójkątnej piersi.

W podwójnych niebiosach nocny Paryż -
niczym znak dziwny na policzkach ślepej,
zostawia go obcych rąk wartkie ciepło;
śpij w spokoju neizaznanym.

rankiem spojrzysz na rumiany śnieg -
obce ślady poświadczą, że to co widzisz,
może istnieć. Biel, chmury,

w wąziutkim oknie malarz
patrzy na ciebie chudą i szarooką,
z sercami w niedokończonej piersi.




wiersz: Konstiantyn Moskałec
foto: polaroid 35mm, fujifilm, kraków, październik 2012